30 maja 2011

brochy

Wiem, że bardzo zaniedbuję bloga ale obiecuję sobie, że po obronie i całym magisterskim szale zajmę się na spokojnie craftami i odwiedzinami na zaprzyjaźnionych blogach...

Dzisiaj trzy brochy. Połączyłam filc ze zdekupażowanymi, malutkimi kaboszonami... przyznam szczerze, że lubię ten efekt :)



Trzymajcie kciuki za moje pomyślne pisarstwo magisterskie... uściski!

1 komentarz:

Renata pisze...

brochy rewelacyjne i trzymam kciuki !!!!!