27 sierpnia 2009

candy, candy, candy... wszędzie candy :D

a ja slodycze lubię... :)
więc biorę udzial i wierze, że w końcu mi się poszczęsci ;)





http://oliwka11.blogspot.com/2009/08/moje-pierwsze-skromne-candy.html






http://cichutkikacikjoie.blogspot.com/2009/08/malutkie-candy.html






http://alizee-domalizee.blogspot.com/2009/08/krolikowe-candy-i-wyroznienie.html






http://encza.blogspot.com/2009/08/candy.html

24 sierpnia 2009

ultramaryna!

Za niebieskościami generalnie nie przepadam... ale ostatnio zafascynował mnie granat a właściwie to, że może być tak ciemny jak czerń a w tonacji jasnej dochodzi do ultramaryny... To właśnie ten ostatni odcień rozbudził moje zmysły!
Zaczęło się od tego, że otrzymałam od znajomej (Natalko, dziękuję!) zestaw szklanych koralików prosto z Czech... Inna znajoma poprosiła mnie o zrobienie kolczyków w kolorze lila... nie wiedziałam jednak jak zabrać się za ten kolor i tutaj z pomocą przyszła ultramaryna! Ten zestaw sprawił, że chciałam bardziej poznać się z tym odcieniem...


I'm not a big fan of blue... but lately I started to feel more dark blue... It's incredible how many tints can be! From sooooo dark that looks like black to ultramarine that made me feel creative!
It started with a gift- set of glass beads from Czech Rep. from friend of mine... Other friend asked me to make for her earrings with lila beads... but I had no idea how to work with lila! Ultramarine helped me and after that I wanted to work with this color more...



Zainspirowana kolorem znalazłam go również w Elle i paru innych gazetach i stronach internetowych o modzie... Wtedy stwierdziłam, że muszę kupić sobie coś w tym elektryzującym ultramarynie! Szukając inspiracji i chcąc rozjaśnić sobie co dokładnie chcę kupić siedziałam wczoraj wieczorem na www.polyvore.com i stworzyłam mały zestaw by co jakiś czas zajrzeć do niego ;)
Inspired by ultramarine and dark blue I found it also in Elle magazine and few other fashion magazines and websites... Then I realized - I have to buy something in that color! Yesterday evening I was trying to find out what I want to buy and that's why I create small set on www.polyvore.com ...


Dziś rano wyciągnęłam mamę na zakupy... Co tam normalne sklepy- secondhandy to jest coś! Jeśli szukacie unikalnego wizerunku i ciuchów których nie nosi pół miasta to powinniście tam zajrzeć! ;)
Ja dziś znalazłam TE FANTASTYCZNE, NOWIUSIEŃKIE BUTY!!! Nie dość, że kolor jaki chciałam to jeszcze ta śliczna stylistyka lat '40... <3>
Today morning I went with my mom shopping... But not to mall but to secondhand store... If you want to have unique style and you don't like to have clothes like half of the city you should visit shops like this! :)
I found today THOSE GORGEOUS, NEW SHOES!!! Color just like I wanted and also this cute style of the '40s... <3>



<3

23 sierpnia 2009

ślubnie i cukierkowo

Zacznę od kartki ślubnej którą zrobiłam dla brata ciotecznego Marcina i jego (już niebawem) małżonki :) prezent główny już zawędrował do Młodej Pary a prezent dodatkowy zrobiony przeze mnie czeka na obfocenie ;)
Oto i karteczka:

I will start with card I made for my first cousin Marcin and his (soon) wife :) maing gift they already got, but the small one, that I made, is waiting - I need to take pictures of it :)
Here is a card:






-----

Teraz candy ogłoszenia :) ostatnio jakoś wysyp cukierkowy a ja oczywiście nie mam szczęścia :P ale i tak próbuję ;)

Now time for announcements :) candys all over... I'm not lucky, but still tryin' ;)

1) cudne stempelki u Efinki: http://efiniowowielkie.blogspot.com/





2) królewski wisior od Justyny: http://sweetcd86.blogspot.com/


(jeśli ktoś zechce brać udział w jej candy a dowie się o nim ode mnie- proszę o uwzględnienie tego, bo osoba polecająca też ma szansę na jakieś cacko ;) )


21 sierpnia 2009

Martita in Budapest


Najważniejsze spotkanie tego wyjazdu, czyli moje Erazmusowe dziewczyny :)
od lewej: Zuza, Ildiko, ja, Julia, Jarmila i Lorena
The most important meeting in Budapest - my grils from Erazmus in Norway :)
from left side: Zuza (Poland), Ildiko (Hungary), me, Julia (Hungary), Jarmila (Czech Rep.) and Lorena (Spain)
Najśliczniejsze lody jakie kiedykolwiek widziałam!
The most gorgeous ice creams ever!


Budapest:




























20 sierpnia 2009

Magyarország

Wczoraj wróciłam z kolejnej podróży. Tym razem byłam w Budapeszcie, odwiedzałam tam koleżanki poznane w Norwegii na Erazmusie- Ildiko i Julię :) to było niesamowite spotkać się większym gronem! Przyjechały również inne osoby: Jarmila z Czech, Lorena z Hiszpanii i Zuza z którą studiuję.

Samo miasto zadziwiło mnie pod kilkoma względami:
1) komunikacja miejska jest mocno przestarzała! Sama sieć komunikacyjna jest bardzo duża, bo jednak Budapeszt do małych miast nie należy, ale stan techniczny jest... mówiąc szczerze... marny! Raz myślałam, że autobus zgubi drzwi przy każdym ich otwieraniu!
2) w Budapeszcie zostałam zaprowadzona w pewne miejsce, mianowicie znajduje się tam ulica gdzie znajduje się kilka sporych rozmiarów sklepów do kreatywnego hobby! Można tam kupić absolutnie wszystko! Od ołówków, przez papiery scrapbookingowe i do decoupage, po materiały, koraliki wszelkiej maści a nawet szkło do witraży!
3) może już nie koniecznie o mieście... ale o języku... węgierski jest koszmarny! Brzmi kompletnie obco a jedyne słowo jakie udało mi się zapamiętać to: egeszegedre, czyli na zdrowię. (pisownia fonetyczna)

ad 2) kupiłam nieco rzeczy w owych sklepikach... materiałów do scrapbookingu nie będę pokazywać, chyba, że już je wykorzystam do czegoś ;) tutaj kilka par kolczyków z uroczymi ceramicznymi koralikami, które same z siebie są śliczne :) skrzypce są drewniane. Kolczyki czekają na miłe uszy które będą je nosić ;) [oprócz czerwonej Matrioszki] :)






podwójne lulowe candy :)


zdjęcie z wyprawy do Indii do wylosowania na:
http://lulacurry.blogspot.com/



biżuteria Luli do wylosowania na: