10 lutego 2009

flower power ;)










Wprost musiałam kupić sobie kwiatka do mojego małego pokoiku... W domu mamy mnóstwo kwiatów za sprawą mojej mamy, która ma niezwykłą rękę do ich pielęgnacji. Pewnie dlatego tak mi brakuje kwiatów tutaj na miejscu... [rady od mamy o pielęgnacji kwiata: "musisz o niego dbać , rozmawiać z nim , chleba nie lubi" ] :D
Oto i moja różowa drobika oraz ja w scenerii Nesny ;)

---
I just had to buy a flower to my small room :) In home I had a lot of flowers, because my mom takes care of them and they grow well :) probably that's why I miss flowers so much? [advices from mom how to take care of a flower: "you have to take care of it, talk to it, does't like a bread"] :D
Here is my litte, pink flower :) and me in Nesna's scenery ;)

7 komentarzy:

parisa pisze...

Thank you for your quick reply!! Your photos are so beautiful, and the air seems clean! You chose a nice place, didn't you?

And thanks for your sharing with your mother's advice! I'm not good at growing flowers.So I'll try to talk to them!

martita pisze...

place is really lovely :)

my mom have a perfect hand to flowers! :)

Cocaine pisze...

Hej! Zgadzam się z mądrościami Twojej Mamy :-D

A kwiatek piękny ale różowy :-P


Jak Ci tam? :-D

martita pisze...

ja odczuwam tu braki kolorów, więc nawet różowy kwiatek mnie nie rusza :) wręcz mi się podoba :)

Kejt pisze...

Moja mama też zakwieciła mój świad "od kołyski". I wiesz, pięknie tam u Ciebie :)

Anonimowy pisze...

oooo, śliczności, tylko pamiętaj że mleka też nie lubi:P

Anonimowy pisze...

ooo :)

trafiłam na kogoś, kto jest zafascynowany Norge??? :D

Pozdrawiam