Ostatatnio jestem wyjątkowo zabiegana... Z tego też powodu nie miałam kiedy podzielić się z Wami wrażeniami z warsztatów w jakich uczestniczyłam...
Niektórzy z Was znają już Małgosię Wybrańską (http://bezkapeluszanirusz.blogspot.com/) - ta wyjątkowa osoba, modystka, dzieli się swoją wiedzą podczas warsztatów. Cieszę się, że mogłam w nich brać udział, bo o tajemniczym sinamayu słyszałam już dawno a ponieważ jest on raczej słabo dostępny to nawet przy chęciach nie miałam możliwości sprawdzić co z nim można zrobić...
a oto efekt moich starań :)
Muszę przyznać, że bardzo mi się podobała praca przy fascynatorze... może skuszę się na kupno materiałów i zrobię coś jeszcze...?
3 komentarze:
Koniecznie, koniecznie zrób więcej...=)
wow, wygląda super - no i te kolory... ;)
Jest niemożliwy :) Nie wierzę, że na pierwszych warsztatach można takie cudo zrobić. :) Buziaki za Twój refleks :) :P
Prześlij komentarz