Śnieg topnieje a w powietrzu czuję wiosnę... wiem, jeszcze trochę czasu zostało a i wyjazd w góry przypomni mi o tym, że jest zima ale niech jeszcze chwilkę nacieszę się myślą o wiośnie :)
Zapach różowych hiacyntów, gazety i blogi modowe sprawiły, że zaczęłam się zastanawiać nad nowym sezonem. Moja lista z papieru przeniosła się na polyvore gdzie unaoczniły się moje życzenia na nadchodzący czas:
- gorset - czy widzieliście występ Dity w Sanremo? Ta babka ma styl który inspiruje a kobiecością mogłaby obdarować tysiące kobiet, które swych wdzięków nie doceniają :) mnie podoba się pomysł noszenia gorsetu do jeansów i marynarki - jeśli uda mi się kupić odpowiedni to tak będę go nosić! :)
- sukienka bandażowa - ilość seksapealu w tej sukience = ilość energii w wybuchu jądrowym! Szukam idealnej dla mnie, jak znajdę to mam nadzieję odważyć się nosić ją ;)
- sukienka na jedno ramię - najlepiej, żeby odkryte było prawe ;) no i oczywiście w martowym kolorze (patrz czarny)
- koszulka / sweterek w marynarskie paski - jak to tłumaczyłam tacie: niczym francuski artysta malarz ;)
- torebka na łańcuszku - na chanelowską 2.55 mnie nie stać [jeszcze :P ] więc póki co szukam wersji tańszej...
- gladiatorki oraz balerinki - najlepiej czarne z ćwiekami
na same ćwieki też mam pomysł... muszę tylko kupić je w pasmanterii a później będę kombinować! :D
macie już jakieś swoje modowe przemyślenia na najbliższy sezon? Ewentualnie listę podobną do mojej?

Wracając jeszcze do Dity... ostatnio oglądałam sporo jej zdjęć w internecie: w wielu magazynach pokazywana jest bardzo seksownie i uwodzicielsko i nic dziwnego... ale szczególnie podoba mi się jej sesja zdjęciowa do rosyjskiego Harper's Bazaar... tu jest zupełnie inna ale wciąż piękna. Zobaczcie sami:
.jpg)
+%27.jpg)
.jpg)